czwartek, 27 grudnia 2012

Usłyszeć co innego ...

Gdy usłyszałam : ma Pani raka zrobiło mi się najpierw dziwnie . Przecież intuicja podpowiadała mi że będzie dobrze jeszcze na chwilę przed wejściem do gabinetu. Skoro sama sobie nie mogę ufać to komu ? I co dalej ze mną będzie -co z moim życiem , pracą , bliskimi?
Potem było juz tylko gorzej do momentu otrzymania wyników - wtedy pomyślałam sobie że na tamten czas intuicja mnie jednak nie zawiodła - rokowania były dobre. Nie wiadomo co będzie dalej , nie wiadomo czy kolejne wyniki też będą optymistyczne ale znowu sobie uwierzyłam i mimo wielu innych złych rzeczy które ten rok mi przyniósł jeszcze nie oszalałam :).
Czuję się różnie , miewam różne nastroje, nie mam pracy, moja sytuacja finasowa jest zła ale żyję :). Mam kochaną mamę , Przemka, rodzinę i przyjaciół na których zawsze mogę liczyć, trzy koty które dostarczają mi rozrywki i głowę pełną pomysłów które zamierzam zrealizować . Są też ludzie - zupełnie mi obcy którzy wyciągnęli do mnie rękę w potrzebie . :).
Bez względu na to jak bardzo chcecie w danej chwili usłyszeć co innego ufajcie sobie, bez względu na to czy wszystko wali się Wam na głowę patrzcie na to co jest za gruzami ... Miłego dnia

1 komentarz: